Dlaczego należy unikać udostępniania danych na Facebooku?

Uważaj na to co udostępniasz

Facebook to integralna część naszego codziennego życia i nadal ma się dobrze – nawet mimo że młodsi użytkownicy niekoniecznie tak ochoczo z niego korzystają. Niektórzy z nas wręcz bezmyślnie udostępniają wszelkie informacje na swój temat na Facebooku czy innych social mediach. Jednakże tego typu aktywności mogą wiązać się z poważnymi ryzykami dotyczącymi naszego bezpieczeństwa.

1(22) 2024 SECURITY MAGAZINE Monika Świetlińska

A to dlatego, że cyberprzestępcy czy oszuści potrafią wykorzystać nawet niewinne posty przeciwko tobie, czy twoim znajomym. Zwłaszcza w kontekście spear phishingu. Ta bardziej zaawansowana socjotechnika opiera się na wykorzystaniu ważnych informacji w celu personalizacji ataku. 

Jeśli cyberprzestępca ma łatwy dostęp do danych na twój temat – wykorzysta to przeciwko tobie albo twoim znajomym (np. poprzez przejęcie twojego konta i wysyłanie do nich wiadomości – wszyscy pamiętamy niesławną kampanię „blikową” na Messengerze). 

Unikaj podawania publicznie informacji

Mimo że dzielenie się wspomnieniami, lokalizacjami czy wydarzeniami z życia może wydawać się ciekawe, to właśnie takie posty mogą stać się źródłem danych dla osób o nieuczciwych intencjach. Niektóre zdjęcia mogą zawierać informacje, takie jak chociażby firma, w których pracujesz, szkołę, czy uniwersytet, na które uczęszczasz, czy miejsca, w których często się znajdujesz itd. itp. To wszystko zbiór danych. 

Pamiętaj również, że nawet na pozór niewinne zdjęcia mogą zawierać informacje o innych osobach, które zostały oznaczone. To otwiera furtkę dla cyberprzestępców do analizy tych relacji i wykorzystania ich w niepożądany sposób.

Co więcej, informacje o zainteresowaniach czy ulubionych rzeczach, takie jak samochody czy sportowcy, mogą posłużyć hakerom do prób zgadywania haseł lub do odpowiedzi na pytania zabezpieczające. Bo niestety – jak pokazuje np. raport Surfshark Alert tylko 24% Polaków potrafi podać przykład silnego hasła, a jedynie 42% dostosowuje ustawienia prywatności w social mediach. 

Dodatkowo według wyników badania „Ochrona danych osobowych w Polsce” aż ⅓ z nas korzysta z tego samego hasła do kilku serwisów. I niejednokrotnie są to właśnie dość podstawowe rzeczy związane z nami, np. daty urodzenia albo wspomniane ulubione marki, imiona rodziców itd. itp. I będą to rzeczy, po które jako pierwsze sięgną cyberprzestępcy. 

Publikujesz coś na swój temat? Bądź ostrożny

Warto też podkreślić, że nie tylko cyberprzestępcy korzystają z danych, które są o tobie publicznie dostępne. Zdarza się to również bardziej wyrafinowanym „tradycyjnym” przestępcom, którzy poznali cię już i mogą sprawdzać nie tylko „offline’owo”, czy np. jesteś poza domem, kiedy planują włamanie. 

Dość powiedzieć, że nasze profile mogą skanować również i działy HR, które niekiedy zainteresują się nie tylko LinkedInem, ale również twoim Instagramem czy Facebookiem. Zwłaszcza kiedy mówimy o stanowiskach reprezentatywnych. Ta praktyka może być już nieco rzadsza niż dawniej i obecnie headhunterzy czy HR-y skupią się bardziej na profilach zawodowych, ale nadal się to zdarza.

To samo tyczy się organów państwowych. Już niejednokrotnie media obiegały informacje o tym, jak np. ZUS weryfikuje, czy biorąc zwolnienie lekarskie, na pewno jesteśmy w domu – i taką weryfikację przeprowadza, nie tylko pukając do naszych drzwi.  

Ktoś zhakował moje konto na Facebooku. Czy mogę założyć drugie konto?Katarzyna Leszczak

Dlatego, jeśli udostępniasz informacje na swój temat w sieci – rób to w przemyślany sposób. Prywatne profile pozostaw… prywatne, ograniczając możliwość podglądania twoich postów np. przez osoby, które nie są w twoim gronie znajomych czy obserwujących.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami za zakresu bezpieczeństwa, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.