Uważaj na osoby podszywające się pod pracowników mBanku
mBank ponownie ostrzega, że przestępcy dzwonią do losowo wybranych klientów różnych banków i przedstawiają się jako pracownicy do spraw bezpieczeństwa.
- Mikołaj Frączak
- /
- 14 czerwca 2022
- Tym razem dzielimy się z Wami historią opisaną przez klienta, który zgodził się, by na jej podstawie ostrzec innych – alarmuje mBank.
Historia klienta mBanku:
„Odbieram telefon od mężczyzny, który mówi po polsku ze wschodnim akcentem. Informuje mnie, że z mojego konta w innym banku była próba przelania 800 zł na konto innego pana (tu padło imię i nazwisko). Odpowiadam, że nie mam konta w tym banku i że to jest pomyłka. Wyjaśniam, w jakich bankach mam konta. Rozmówca mówi mi, że przekaże tę sprawę do mojego banku.
Kilkanaście minut później dzwoni do mnie inny mężczyzna, również mówiący z charakterystycznym akcentem. Przedstawia się jako pracownik mBanku i powtarza informacje, które ja usłyszałem wcześniej. Dodaje, że dla mojego bezpieczeństwa mBank zablokował podejrzany przelew do weryfikacji, a teraz zablokuje moje konto i założy nowe.
W tym czasie sprawdzam w aplikacji mobilnej i w serwisie transakcyjnym, czy coś rzeczywiście się dzieje z moimi rachunkami. Nie widzę przelewu, o którym mowa.
Mój rozmówca pyta mnie o saldo obu kont. Padają również pytania o to, czy na obecne konto przychodzą jakieś stałe przelewy, jak wynagrodzenie i czy są zlecenia stałe. Uspokaja mnie, że stare konto będzie jeszcze aktywne przez miesiąc i przelewy będą przekierowane na to nowe konto, aby dać mi czas na poinformowanie innych o zmianie numeru rachunku.
Pieniądze z BNP Paribas prosto na konto? Ta reklama to oszustwoMikołaj Frączak
Mężczyzna prosi o cierpliwość i wyjaśnia, że kontaktuje się z innymi działami banku w zawiązku z zakładaniem mi tymczasowego konta. Dalej, prosi mnie o potwierdzenie mojego adresu mailowego. Twierdzi, że go nie widzi, bo jest "wygwiazdkowany" dla mojego bezpieczeństwa. Podaję mój adres e-mail. Na ten adres e-mail mam otrzymać umowę nowego rachunku.
Przychodzi e-mail z adresu [email protected] (adres zmieniony) z umową do aktywacji. Maila nie otworzyłem, bo nabrałem podejrzeń. Od pracowników banku dowiedziałem się, że znajdowała się tam sfałszowana umowa nowego rachunku. Moje podejrzenia mogłaby jedynie budzić jej długość (tylko jedna strona – na ogół bankowe dokumenty są dłuższe).
Przerwałem też rozmowę. Zadzwoniłem na mLinię mBanku i opowiedziałem, co się stało. Już w pierwszej minucie tej rozmowy próbowały łączyć się ze mną inne numery. Nie oddzwoniłem, chociaż kusiło, by powiedzieć co sądzę o tych oszustach.”
Komentarz ekspertów bezpieczeństwa mBanku
Opisana historia pokazuje, że przestępcy stosują coraz bardziej zaawansowane sztuczki. Ponieważ część klientów nie wierzy dzwoniącym, przestępcy szukają sposobów, by się uwiarygodnić. Stąd pomysł wysyłki klientom rzekomych umów. Oszuści mogą wysyłać też inne fałszywe dokumenty, np. legitymację pracownika (w mBanku nie używamy legitymacji pracowniczych). Dokumenty są wysyłane z adresów przypominających te należące do mBanku. W rzeczywistości nazwa „mBank” występuje w nazwie konta, ale domena w adresie jest inna.
Na ogół przestępcy dysponują tylko naszymi podstawowymi danymi. Może to być np. numer telefonu lub adres mailowy, które wcześniej wyciekły gdzieś w sieci. Warto wiedzieć, że często przestępcy nie mają więcej informacji niż te, które sami im podamy. Stąd pytanie oszusta o adres mailowy, który wg jego słów jest „wygwiazdkowany”.
Źródło: mBank
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco
z informacjami za zakresu bezpieczeństwa, zapraszamy do naszego serwisu
ponownie!
Jeżeli
podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach
społecznościowych.
Potrzebujesz wsparcia lub szukasz rozwiązań w zakresie zagadnienia, o którym mowa w artykule?