Zamawiasz jedzenie przez aplikacje? Użytkownicy mają problemy z rozliczaniem zamówień
Coraz więcej Polaków korzysta z usług food delivery. Pandemia tylko spowodowała wzmożenie zainteresowanie tego typu rozwiązaniami. Niestety jakoś dostaw a w zasadzie ich rozliczania pozostawia wiele do życzenia. Skargom konsumentów postanowił przyjrzeć się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
- Mikołaj Frączak
- /
- 4 listopada 2021
Aplikacje food delivery niezwykle popularne
Działający na polskim rynku operatorzy aplikacji przeżywają gwałtowny rozwój, zyskują też restauracje. W czasie pandemii ten sposób dostarczania jedzenia uratował wiele miejsc pracy i wiele biznesów. Niestety konsumenci mają podzielone zdanie co do jakoś oferowanych usług. Często największy hejt spada na restauracje lub dostawców, choć to nie zawsze ich wina.
Problemy dotyczą także rozliczania płatności, opóźnień czy błędów w realizacji zwrotów.Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postanowił sprawdzić zasady, na jakich działają aplikacje do zamawiania jedzenia firm Glovo oraz Uber Eats. Ze skarg konsumentów wynika m.in., że przedsiębiorcy mają problemy z rozliczaniem zamówień – konsumenci nie dostają niezwłocznie zwrotu nadpłaty czy pieniędzy za niezrealizowane zamówienie.
UOKiK oceni skargi konsumentów
Do UOKiK docierały skargi konsumentów na nieprawidłowości przy zamawianiu jedzenia i produktów spożywczych za pomocą popularnych aplikacji. Konsumenci wskazywali, że np. płacili za zamówienie wyższą cenę niż ta, o której byli informowani przed złożeniem zamówienia. Skargi dotyczyły także rozliczania się przedsiębiorców za niezrealizowane zamówienie. Sporym problemem jest też obciążanie wyższą opłatą, mimo informacji o naliczeniu rabatu Konsumenci skarżyli się do UOKiK, że chcieli wykorzystać rabat.
Jedna ładowarka do wszystkich telefonów? Tak, ale nie w zestawieMichał Górecki
możemy Ci pomóc w analizie i zgłoszeniu do UODOWyciekły w Twojej firmie dane osobowe
- Podczas składania zamówienia pojawiła się informacja o tym, że obniżka została im przyznana. Jednak ostatecznie tak się nie działo. Glovo pobrało wyższą cenę, a konsument dowiadywał się o tym już po pobraniu płatności. Gdyby klienci Glovo wiedzieli przed zamówieniem, że rabat nie zostanie doliczony, mogliby nie zdecydować się na zakupy albo zrobić je na mniejszą kwotę – informuje UOKiK w informacji prasowej.
Słaby kontakt z firmą dużym mankamentem
Co ważne, firma odpowiadając na reklamacje tłumaczyła, że nie naliczyła klientom rabatu, ponieważ nie spełnili wymagań, np. dane zostały podane na innym koncie w aplikacji. Zdaniem UOKiK, spółka powinna to weryfikować przed złożeniem zamówienia, tak by konsument wiedział, ile ostatecznie zapłaci.Kolejnym zarzutem był między innymi brak informacji o zmianie zamówienia. Ze skarg wynikało, że gdy brakowało jakichś produktów spożywczych, które konsument zamówił z dostawą do domu, to zamówienie było zmieniane bez konsultacji — klienci nie byli o tym informowani.
Miało to duże znaczenie dla osób, które chciały skorzystać z rabatu – gdy nie zapłaciły za zakupy określonej kwoty, rabat się nie naliczał, a niekiedy musiały dopłacić za niską wartość koszyka. Wiedząc o tym z wyprzedzeniem, klienci mogliby zrezygnować z zakupów za pośrednictwem aplikacji.Wszystkie te błędy mogą wynikać z dużego natężenia zamówień i wzrostu zainteresowania usługami. Najważniejsze, aby operatorzy aplikacji potrafili wdrożyć odpowiednie rozwiązania, które pozwolą klientom czuć się zaopiekowanymi. Być może postępowanie UOKiK pozwoli wypracować nowe, lepsze standardy w tym zakresie.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco
z informacjami za zakresu bezpieczeństwa, zapraszamy do naszego serwisu
ponownie!
Jeżeli
podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach
społecznościowych.
Potrzebujesz wsparcia lub szukasz rozwiązań w zakresie zagadnienia, o którym mowa w artykule?