Czy firma może zorganizować pracownikom dojazd do pracy?

Czy firmowy transport pracowników ma sens?

Pod wieloma względami, owszem. Warto zauważyć, że w dużej mierze determinuje on nie tylko komfort pracowników lub przełożonych, ale też wpływa na infrastrukturę. Paradoksalnie, to właśnie tę kwestię na pewno warto omówić nieco szerzej.

Jeśli nasza firma zatrudnia 200 osób i nie zapewnia im transportu, to musimy dysponować sporym parkingiem. Mogą tam zdarzyć się stłuczki, więc teren trzeba dodatkowo zabezpieczyć systemem monitoringu wizyjnego. Dobrze byłoby też, gdyby pilnował go ochroniarz, by nie parkowały tam osoby spoza firmy.

To spore koszta. Duży teren, kamery, kilku pracowników czy infrastruktura towarzysząca to dopiero początek wydatków. Co więcej, jeśli nasza firma działa w strefie inwestycyjnej, gdzie wszystkie grunty są już zajęte, to duży parking to wręcz przepalanie budżetu, bo bez trudu można by tam zbudować na przykład drugą halę produkcyjną czy biurowiec. 

Warto pamiętać też o tym, że z punktu widzenia właściciela firmy, dwieście osób pracujących na magazynie można przetransportować do firmy sześcioma autokarami. Bez wątpienia zajmują one mniej miejsca niż 180 samochodów osobowych. Wystarczy więc niewielki parking lub prosta zajezdnia, jeśli ruch odbywa się w trybie zmianowym. Są jednak jeszcze prostsze sposoby, by zoptymalizować przepływ załogi.

Alternatywne metody zarządzania przepływem pracowników 

Warto pamiętać o tym, że nasza działalność gospodarcza nie musi być nawet właścicielem autobusów, jakie transportują osoby do pracy. Owszem, jest to spory atut, a także dodatkowe mienie firmy, które na pewno znacznie podniesie jej wartość, jednak są też tańsze alternatywy.

Jak działa symulator cyberataków firmy Microsoft?Jan Wróblewski

Nic nie stoi na przeszkodzie, by wynajmować autokary od lokalnych firm, wraz z usługą przewozu osób. W niemal każdym regionie kraju znajdują się firmy turystyczne, które po sezonie wakacyjnym mają wolne moce przerobowe oraz tabor, który można wykorzystać.

Czasem ciekawym pomysłem jest też wydzierżawienie autobusów komunikacji publicznej, które stoją wolne w zajezdni. Jeśli na przykład pojazd linii 6 nie pracuje w godzinach 5-7 rano, to rozsądnym wariantem dla obu stron jest jego podnajęcie. Wróci on na czas do pracy, gdzie wciąż będzie mógł przewozić mieszkańców gminy.

Czy warto inwestować w bony transportowe?

To dość specyficzna forma finansowania transportu, gdzie pracownik nie płaci za przejazd komunikacją publiczną, bo firma, w jakiej pracuje, zawarła porozumienie z przewoźnikiem. Model działania można przyrównać do bonów żywnościowych, jakie oferują niektóre zakłady pracy. Po prostu dostajemy pewną określoną kwotę, jaką wydajemy (a w rzeczywistości wydaje firma) by pracownik mógł dotrzeć do pracy, korzystając przy tym z oferty wskazanego przewoźnika.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami za zakresu bezpieczeństwa, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.