Ryzyko blackoutu dla telekomunikacji. Czy jesteśmy gotowi?
Po raz pierwszy od wielu lat ludzie zaczynają się martwić, czy w niedalekiej przyszłości pojawią się problemy z dostawami prądu. Co to oznacza dla telekomunikacji? Czy blackout oznacza brak kontaktu? Na te pytania w obszernym materiale stara się odpowiedzieć Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT).
- Anna Malinowska
- /
- 15 września 2022
Czy blackout uniemożliwi łączność?
Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) zwraca uwagę, że zasoby telekomunikacyjne należy zaliczyć do szeroko rozumianej infrastruktury krytycznej. Znaczenie łączności w sytuacji kryzysowej jest nie do przecenienia.
Na operatorach telekomunikacyjnych ciąży odpowiedzialność za to, by należąca do nich infrastruktura działała niezależnie od okoliczności. Każda stacja bazowa, centrala oraz inne ważne części całego systemu muszą działać także w przypadku awarii sieci energetycznej. PIIT uspokaja – działające w Polsce firmy z tej branży podchodzą do tego zobowiązania bardzo poważnie.
Polskie prawo nie nadąża za rozwojem technologii?
PIIT zwraca uwagę, że operatorzy telekomunikacyjni dbają o ciągłość działania infrastruktury mimo… braku takiego przymusu w obowiązującym rozporządzeniu Ministra Łączności z 21 kwietnia 1995 roku. Trzeba przyznać, że to bardzo stary akt prawny, który powstał jeszcze przed uruchomieniem pierwszych sieci GSM. PIIT zwraca uwagę, że „z przyczyn oczywistych nie jest ono w pełni adekwatne do współczesnych masztów telekomunikacyjnych”. Izba sygnalizuje jednak, że istnieją plany, aby zagadnienie awaryjnego zasilania m.in. takich obiektów było poddane rygorystycznej regulacji.
możemy Ci pomóc w analizie i zgłoszeniu do UODOWyciekły w Twojej firmie dane osobowe
PIIT apeluje, by przy tej okazji nie wylewać przysłowiowego dziecka z kąpielą. „Zależy nam przecież, by zapewnić jak najlepsze działanie sieci telekomunikacyjnych w przypadku awarii prądu, a nie doprowadzić do wyłączenia istniejących stacji bazowych z powodu niemożności spełnienia nadmiernie wyśrubowanych norm. Szczególnie w sytuacji, gdy budowa nowych masztów w Polsce ciągle napotyka przeszkody, a przez to są miejsca w Polsce, w których istnieje realny problem z zasięgiem” – zauważają eksperci z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji.
Każdy maszt telekomunikacyjny jest zasilany awaryjnie
Izba zwraca uwagę na fakt, że mimo że obecnie stacje bazowe (BTS) nie muszą posiadać instalacji zasilania awaryjnego to… wszystkie są w nią wyposażone. Jest powszechną praktyką, że każdy maszt jaki powstaje w naszym kraju posiada odpowiednie zabezpieczenie na wypadek braku dostaw energii elektrycznej. W tym wypadku głównie mówimy o zasilaniu bateryjnym, choć spotykane są również agregaty prądotwórcze. PIIT zapewnia, że obecnie nie ma w naszym kraju nie ma stacji bazowej, która nie posiadałaby energetycznego backupu pozwalającego na podtrzymanie działania przez przynajmniej kilka godzin.
Z danych PIIT wynika, że statystycznie co czwarty masz telekomunikacyjny posiada wyższy status. Izba pisze o nich, że są „oczkiem w głowie operatorów”. Chodzi o takie stacje, które zapewniają zasię na dużym terenie i należy je uznać za strategiczne, a więc takie, w przypadku których awaria nie wchodzi w grę. „Takie stacje często wyposażone są w zdublowane linie zasilające podłączone do dwóch różnych stacji transformatorowych. To zapewnia zasilanie obiektu w przypadku lokalnych klęsk żywiołowych: wichur, powodzi itp. Oprócz tego wyposażone są w agregaty prądotwórcze i mogą działać przez wiele godzin, a w przypadku gdy będzie dowożone paliwo – w zasadzie w nieskończoność” –zapewnia Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji.
To naprawdę koniec. T-Mobile wyłącza 3GAnna Malinowska
Telekomunikacja to nie tylko maszty
Eksperci zwracają jednak uwagę, że infrastruktura telekomunikacyjna to nie tylko elementy, które widać z daleka, czyli stacje bazowe. Warto pamiętać o kluczowej roli stacji węzłowych, centrali, oraz innych elementów ważnych dla łączności komórkowej i stacjonarnej. One są już objęte wspominanym rozporządzeniem sprzed prawie 30 lat.
Konsument najsłabszym ogniwem
Polska Izba Informatyki i Telekomunikacji zwraca uwagę, że najsłabszym ogniwem są konsumenci.
„Cóż bowiem z tego, że internet w „kablu” będzie, skoro router Wi-Fi nie będzie funkcjonował z powodu braku prądu. Przeciętny współczesny smartfon rozładuje się mniej więcej po dobie i nie będziemy mogli z niego dzwonić – mimo że sygnał komórkowy będzie. Kiedyś można było dzwonić przez telefon stacjonarny nawet w przypadku blackoutu – niezbędna energia była dostarczają przez kabel razem z sygnałem telefonicznym. Ale my już z telefonii stacjonarnej nie korzystamy i jej w naszych mieszkaniach nie instalujemy” – zwraca uwagę PIIT. Faktycznie, trzy powerbanki naładowane „pod korek”, również na długo nam nie wystarczą.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco
z informacjami za zakresu bezpieczeństwa, zapraszamy do naszego serwisu
ponownie!
Jeżeli
podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach
społecznościowych.
Potrzebujesz wsparcia lub szukasz rozwiązań w zakresie zagadnienia, o którym mowa w artykule?