Zdjęcia w firmach a prawo autorskie i prasowe: najważniejsze informacje

Żyjemy w czasach, kiedy grafika stała się nieodłącznym elementem reklamy w sieci i w telewizji. Co więcej, wciąż spotykamy się z nią na przykład na billboardach, choć na nieco innych zasadach niż jeszcze kilka lat temu. Warto wiedzieć o tym, że nie wolno ot tak wziąć sobie zdjęcia z internetu. Dlaczego? Na te kwestie odpowiada m.in. prawo autorskie i prasowe.

  • Anna Malinowska
  • /
  • 28 lipca 2021

Dozwolony użytek zdjęć 

Jeśli w wyszukiwarce znajdziemy świetne zdjęcie, które doskonale by nam pasował do kampanii reklamowej, to zwykle w nie klikamy i pobieramy. Jeśli na stronie nie ma wzmianki o autorze lub informacji o tym, że fotografia jest darmowa do użytku komercyjnego, to popełniamy właśnie pierwszy z błędów, który może kosztować nas sporo czasu i pieniędzy.

Każdy obraz dostępny w sieci — na przykład zdjęcie pięknego, górskiego jeziora — ktoś wcześniej wykonał. Oznacza to, że właśnie do tej osoby należą niezbywalne prawa autorskie i to ta osoba dysponuje tą fotografią. Nie oznacza to oczywiście, że kategorycznie nie możemy skorzystać z tego zdjęcia.

Jeśli skontaktujemy się z autorem i zawrzemy porozumienie, na mocy którego za odpowiednią opłatą przekaże on nam prawo do dysponowania fotografią, to można wokół niej zbudować na przykład kampanię reklamową czy stworzyć grafikę z logo naszej firmy. 

Bazy zdjęć a użytek komercyjny

W sieci można odnaleźć wiele darmowych baz ze zdjęciami. Można tam wyszukać wiele świetnych fotografii. Czy możemy ich użyć na firmowej stronie? Niestety, ale nie zawsze. Praktyka pokazuje, że niewiele stocków (czyli baz ze zdjęciami) daje nam taką możliwość dla każdego ze zgromadzonych tam zdjęć.

Bezpieczeństwo środowiskowe. Co to jest?Bezpieczeństwo środowiskowe. Co to jest?Martyna Kowalska

Licencja może na przykład zakładać wyrażenie zgody na darmowe korzystanie ze zdjęcia w celach prywatnych, ale już użytek komercyjny może być problemem. Wiele osób wpada w jeszcze jedną pułapkę. Nawet jeśli zdjęcie jest darmowe do użytku komercyjnego, ale widać na nim na przykład logo bluzy, jaką osoba uwieczniona na fotografii ma na sobie, to nie powinniśmy go używać.

Wyciekły w Twojej firmie dane osobowe

możemy Ci pomóc w analizie i zgłoszeniu do UODO

Rodzi to spór. Firma, której logo widoczne jest na zdjęciu może nie zgadzać się z identyfikowaniem z naszym produktem. Jeśli sami wykonujemy zdjęcie i widać na nim na przykład 3 osoby w tle, które można rozpoznać, to takie zdjęcie też może być dla nas problematyczne. Nie można powołać się na to, że na zdjęciu widać “tłum w tle”. Dlaczego? Bo według polskiego prawa tłum to co najmniej 15 osób. 

Pułapki w świecie prawa autorskiego i prasowego

Podobnych sytuacji jest dużo i można by je wymieniać jeszcze przez pewien czas. O wiele lepiej skupić się na rozwiązaniu, czyli odpowiedzi na pytanie o to, jak wykonywać (lub pobierać) zdjęcia, by być zgodnym z literą prawa obowiązującego w Polsce.

Jeśli ściągamy zdjęcia, korzystajmy z płatnych stocków. To najlepsze możliwe zabezpieczenie. Jeśli jednak chcemy wykonywać fotki samodzielnie, najprościej będziem umówić się na profesjonalną sesję zdjęciową, którą poprzedzimy spisaniem odpowiedniej umowy o przekazaniu praw do zdjęć i dysponowania nimi na różnych polach eksploatacji.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami za zakresu bezpieczeństwa, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Jeżeli podobał Ci się artykuł podziel się z innymi udostępniając go w mediach społecznościowych.

Potrzebujesz wsparcia lub szukasz rozwiązań w zakresie zagadnienia, o którym mowa w artykule?

Najnowsze tematy

WSPÓŁPRACA

Blogi tematyczne

Prawo konsumenckie 2021
Blog prawa e-commerce
Prawo konsumenckie
Poradnik: wszystko o zgodzie RODO i obowiązkach informacyjnych RODO
Kliknij aby wrócić do strony głównej

Newsletter

Bądźmy w kontakcie! Zapisz się na newsletter, a raz na jakiś czas wyślemy Ci powiadomienie o najważniejszych artykułach. Dla subskrybentów newslettera przygotowujemy specjalne wydarzenia np. webinaria. Nie pożałujesz!